Zapiekane makarony lubię za ciągnący się ser, chrupkie brzegi i za to że po prostu są. Doskonałe, szybkie, bezproblemowe. Obok naczynia z resztkami nie przejdę obojętnie, a więc zawsze, z pomocą taty, znikną w całości. Ci którzy nie akceptują szpinaku niech patrzą i żałują, a może nawet się skuszą? Dla mięsożerców może być z kurczakiem i wszyscy będą zadowoleni. Kolejny raz zainspirowana zostałam daniem z restauracji i kolejny raz mogę powiedzieć, że wolę domową wersję.
Makaron zapiekany z soczewicą i szpinakiem
300g makaronu (u mnie razowe farfalle)
300g mrożonego szpinaku w liściach
50g czerwonej soczewicy
2 ząbki czosnku
zioła prowansalskie
sól i pieprz
1 łyżka kwaśnej śmietany lub naturalnego serka homo
100g sera feta
jedna kulka mozzarelli (125g)
Makaron ugotować al dente. Szpinak udusić na patelni razem z soczewicą. Dodać wyciśnięte ząbki czosnku, sól i pieprz, a po chwili śmietanę. Wymieszać. Naczynie żaroodporne lekko wysmarować masłem. Na dnie ułożyć warstwę makaronu, trochę pokruszonej fety, suszone zioła, szpinak, kolejną warstwę makaronu, fetę, zioła i resztą szpinaku. Na górę wysypać pozostały makaron, resztę fety i zioła. Ułożyć pokrojoną w plastry mozzarellę. Zapiekankę włożyć na 25 minut do rozgrzanego do 200°C piekarnika (15 minut piec pod przykryciem, a 10 bez, żeby ser się zrumienił).
A ponieważ jutro raczej nie zdążę już niczego dodać, życzę wszystkim czytelnikom wesołego Sylwestra i Szczęśliwego Nowego Roku!