Po zrobieniu pizzy i klusek na parze zostało mi drożdży, a przecież nie mogły się zmarnować...
Dzisiaj zlepek kilku przepisów z niesamowitym efektem. Uwaga! te bułeczki uzależniają ;)
DROŻDŻÓWKI ORKISZOWE Z SEREM /8 dużych bułeczek/
75 g oleju
250 g mleka sojowego
25 g świeżych drożdży
szczypta soli
70 g fruktozy (lub cukru trzcinowego)
500 g mąki orkiszowej jasnej (dałam 300 g pszennej i 200 g orkiszowej pełnoziarnistej)
250g białego sera półtłustego + 2 łyżki fruktozy + żółtko (utrzeć)
rodzynki
rodzynki
białko do smarowania
Przygotować zaczyn: drożdże pokruszyć, posypać łyżką fruktozy i wymieszać z lekko podgrzanym mlekiem. Odstawić na 10 minut.
tłuszcz roztopić (w przypadku oleju, podgrzać).
Dodać do zaczynu olej, sól, mąkę i pozostałą fruktozę. Wyrobić, przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia, na około 1 godzinę.
Po wyrośnięciu ciasto ponownie wyrobić i rozwałkować na prostokąt. rozsmarować masę serową, posypać rodzynkami i zwinąć w rulon, pokroić na kawałki. Trzonkiem noża lub drewnianą łyżką nacisnąć wzdłuż środka każdego odciętego kawałka. Ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Odstawić (przykryte ściereczką) do wyrośnięcia na 10-15 minut. Kiedy podrosną posmarować białkiem.
Piec w temperaturze 220°C przez około 15 minut (może dłużej). Studzić na kratce.
czy mogłabyś do każdego przepisu dodawać kaloryczność jednej porcji?
OdpowiedzUsuńale pyszności!
OdpowiedzUsuńprzepraszam, ale raczej nie będę podawała kaloryczności, ponieważ jestem właśnie na etapie odzwyczajania się i porzucania obsesyjnego ich liczenia.
OdpowiedzUsuńkaloryczność bardzo łatwo jednak możesz policzyć sama, przyda się ta strona: ilewazy.pl
rozumiem, dziękuję.
OdpowiedzUsuńUwielbiam domowe drożdżówki.. twoje kuszą! Taka zdrowa wersja ; ) Jak zakończę dietę na pewno wypróbuję.
OdpowiedzUsuńDostanę jedną.. ?
OdpowiedzUsuńProszę bardzo ;)
OdpowiedzUsuńwierzę na słowo, że uzależniają :) na sam widok chce się sięgnąć po jedną :)
OdpowiedzUsuńsą też bardzo sycące, po zjedzeniu jednej chciałoby się jeszcze, ale już nie można :D
OdpowiedzUsuńjak pysznie wyglądają. Szukałam przepisu na domowe drożdżówki, a tu proszę sam się znalazł. Napewno skorzystam . Dziękuję !
OdpowiedzUsuńPS. Śliczne masz to nowe zdjęcie 'profilowe'
wow, musze wyprobowac tych buleczek, tylko z jakims innym nadzieniem, mam ochote ich nie wypelniac, tylko przekroicz i posmarowac jakims maslem orzechowym albo dzemem ;]
OdpowiedzUsuńDziękuję za bardzo miłe komentarze.
OdpowiedzUsuńBułeczki świetnie się z sprawdzą w różnych wariantach :)
Czy ja bym mogła być ta "inna"?
OdpowiedzUsuńNie ukrywam, że bardzo bym chciała...:)
Super przepis i jego efekt!:)
Proszę bardzo, ale może następnym razem, bo już zniknęły ;)
OdpowiedzUsuńostatnio wiele jem drożdżowych bułeczek słodkich- Twoje też na pewno by mi posmakowały:D!
OdpowiedzUsuńchciałam dziś zrobić pierogi z serem, ale te drożdżówki wyglądają obłędnie. Może jednak je zrobię? Zostało mi jeszcze drożdży, więc jest to świetny pretekst. Niestety nie mam talentu do drożdżowych wypieków.. ostatnio spróbowałam z bułkami i wyszły mi najmniejsze i najtwardsze bułki jakie w życiu jadłam. W smaku ok, ale wielkości garstki, a powinny być znacznie większe... czy te drożdżówki są dużym wyzwaniem? ;)
OdpowiedzUsuńSą bardzo proste. To pierwsze drożdżówki, które mi tak wyrosły i tak ślicznie wyszły, więc na pewno ci się udają.
OdpowiedzUsuńhm, ale jest ich aż 8, a u mnie w domu 4 ludzi, z których nie wszyscy przepadają za drożdżówkami. Ile mogą leżeć? Bo do zamrażarki pewnie się nie nadadzą ;)
OdpowiedzUsuńCzemu się nie nadadzą? Zamroziłam 2 i miałam później pyszne śniadanko - tylko podgrzałam w mikrofali :D
OdpowiedzUsuńpyszne. co prawda trochę zmodyfikowałam przepis (zrobiłam bez sera, a za to z rodzynkami), ale rozeszły się u mnie w domu w ciągu dwóch dni.
OdpowiedzUsuńI.
wow, nie wiedziałam, że drożdżówki można mrozić.
OdpowiedzUsuńw takim razie niedługo je wyprodukuję! przede mną wyjazd na wakacje - idealnie nadadzą się do samolotu. Dziadek za drożdżówkami również przepada, ale nie powiem mu, z jakiej to mąki. Wtedy powie, że nie dobre, a nieświadomie nie zauważy różnicy ;).
świetny przepis, mówiłam już, że dodaję do zakładki "do wykonania" ?
czytam ten przepis 10 raz i nie mogę się zabrać ;)
OdpowiedzUsuńtym razem mam kolejne pytania: na jaką grubość rozwałkować ciasto? i o co chodzi z tym naciśnięciem każdej drożdżówki trzonkiem noża? ;)
Nie mam pojęcia na jaką grubość xp Nie mierzyłam tego. Myślę, że coś ok. 1 cm, może trochę mniej. Nacisnąć trzeba z góry każdą drożdżówkę (tak by brzegi lekko odeszły), zapobiega to rozklejeniu podczas pieczenia.
OdpowiedzUsuńMam pytanie. dlaczego w różnych przepiach na bułki drożdżwe na takąsamą ilosćmąki dajesz różną ilosć drodży. czy od ilości danych drożdzy zalezy tez smak bułki? Tzn. ze jak dam wiecej drożdzy to będa one bwrdziej wyczulwane w smaku ?
OdpowiedzUsuńNie za mało drożdzy ?
OdpowiedzUsuńRóżna jest ilość drożdży, bo są to po prostu inne przepisy. Każde ciasto drożdżowe smakuje inaczej, nie ma jednej receptury. Z resztą jak na wszystko inne...
OdpowiedzUsuńNie, drożdży nie jest za mało.
Ale jak dam więcej drożdzy to ciasto będzie "bardziej drożdżowe" w smaku ? :)bardziej te drożdze będą wyczuwalne ?
OdpowiedzUsuńTrochę na pewno, ale jeśli dopiero zaczynasz z drożdżami to radzę w ten sposób nie eksperymentować ;)
OdpowiedzUsuńa jak 1/2 kg mąki dam pół kostki świeych drożdy to będzie dobrze (mam zamiar robić bułeczki z samymi rodzynkami)
OdpowiedzUsuńA jak dam na 500 gram mąki 1/2 kostki to będzie oki? (bułęczki mają być z samymi rodzynkami)
OdpowiedzUsuńZależy od rodzaju mąki (nie rób z samej pełnoziarnistej), ale powinno być dobrze.
OdpowiedzUsuńja nie mam pełnoziarnistej tylko pszenna typu 450. :) widziałam tez przepisy gdzie na 1 kg mąki było pół kostki i to było z samymi rodzynamki. to nie bedzie za mało ?
OdpowiedzUsuńja widziałam też przepis gdzie na kilogam mąki była kostka i to też był bułeczki z rodzynkami. Ostatnio na kilogram mąki dałam kostke rozmrażanych. bułęczki było strasznie drożdżami czućw smaku ale były smaczne. tylko potem miałam straszne wzdęcia :( A mąka była pszenna
OdpowiedzUsuńNie łatwiej będzie ci po prostu poszukać odpowiedniego przepisu, a nie wymyślanie własnego?
OdpowiedzUsuńZrobiłam je wczoraj. Wyszły tak jak na zdjęciu, tylko może troszkę za bardzo się przypiekły... Rodzinie przypadły do gustu, zwłaszcza mojemu tacie. Ja niestety dochodzę do wniosku, że nie lubię drożdżówek i basta. :) Może ewentualnie spróbuję jeszcze je upiec z czymś wilgotniejszym i nieco kwaskowym w środku, np. z jabłkami, zobaczę co z tego będzie. Nawet jeśli mi nie posmakują, to tatuś będzie zadowolony :D
OdpowiedzUsuńprosze o pomoc... moje wypieki drozdzowe nigdy nie wyrastaja:( ?
OdpowiedzUsuńPowodów może być wiele: zwietrzałe drożdże, zbyt ciężka mąka (gdy robi się np. z samej pełnoziarnistej), za krótkie wyrabianie, zbyt niska temperatura przy wyrastaniu...
OdpowiedzUsuńmam pytanie czy mrozisz po upieczeniu? jak później to odgrzewasz?
OdpowiedzUsuńTego samego dnia, w którym zostały upieczone wkładam je do woreczków i do zamrażarki. Potem albo wyciągam je wcześniej i odmrażam na półce w lodówce, a potem odgrzewam w mikrofali lub po prostu wyciągam i odgrzewam (ważne żeby nastawić mikrofalę na mniejszą temperaturę, bo już kiedyś jedną bułeczkę spaliłam ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za odp:) Podziwiam Twoje przepisy i coraz to ciekawsze pomysły. Próbuję schudnąć i te przepisy są inspirujące i bardzo pomocne. :)
OdpowiedzUsuńCzy Twoim zdaniem liczenie kalorii to głupota?
OdpowiedzUsuńMyślę, że to osobista sprawa i każdy robi jak sądzi. Jednak na pewno liczenie nie powinno być obsesyjne i zbyt dokładne, żeby nie popadać w w schizy.
UsuńNo zgodzę się z Tobą bo łatwo można zaświrować i popadać ze skrajności w skrajność. Czytałam gdzieś u Ciebie, że schudłaś ponad 8 kg tak? (przepraszam za jakiekolwiek błędy) Mogłabyś mniej więcej napisać ile ćwiczyłaś i jak jadłaś, jeżeli to nie problem bo pewnie każdy Cię o to prosi;)
OdpowiedzUsuńĆwiczyłam za dużo, jadłam za mało i zniszczyłam sobie zdrowie. Nie polecam ;)
UsuńGdybym robiła to teraz, zmieniłabym po prostu styl życia na zdrowy. To dużo pewniejsza opcja.
Hej :) Mogłabyś powiedzieć ile wyszło ci tych bułeczek? Moja mama jest na diecie bezglutenowej więc bułeczki zrobiłabym tylko dla siebie a z 0,5 kg mąki to za dużo jak dla mnie ;) z góry dzięki za informację :)
OdpowiedzUsuńJest wyżej podane, że wychodzi ich 8 :) Możesz zrobić z połowy składników, a te, których nie zjesz, zamrozić. Potem wystarczy je podgrzać i masz jak świeże.
UsuńNie wyszły! Ale przyznaję się do winy... Zresztą i tak są smaczne, i na pewno warto je powtórzyć, żeby tym razem wyszły udane.
OdpowiedzUsuń