4.05.2011

Maj miesiącem zmian. Lekkie chilli.

Wiosenny śnieg. wschodzące słońce. Zapach trawy. Radosne oczy koszatniczki. Śpiew ptaków. Zawsze znajdzie się powód do zmian, chęci współgrania z naturą, uśmiechu.
Zainspirowana wpisem











CHILLI Z KURCZAKIEM NA PARZE /1 porcja/
1/2 piersi z kurczaka
suszone oregano
1 mały ząbek czosnku
chilli i słodka papryka w proszku
1 łyżeczka oliwy z oliwek
1/4 czerwonej cebuli
1/2 małej czerwonej papryki
1/4 puszki czerwonej fasoli
3-4 małe pieczarki
brązowy ryż lub makaron (u mnie pełnoziarniste fusilli)

Ryż lub makaron ugotować. 
Mięso pokroić w cienkie plastry, posypać oregano. wymieszać z wyciśniętym ząbkiem czosnku, oliwą i paprykami w proszku (ilość według upodobania). Włożyć na parę (ja używam specjalnej wkładki do garnka, ale równie dobrze może być parowar). Cebulę pokroić i ułożyć na mięsie. paprykę i pieczarki oczyścić, pokroić w plastry i dołożyć do kurczaka. Gotować do miękkości, pod koniec gotowania dodając fasolę.
Wymieszać z ryżem lub makaronem i podawać.

8 komentarzy:

  1. Fajne dietetyczne danko :) Trochę odpoczynku od smażonego mięsa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy04 maja, 2011

    wow:) gratulacje..ja przyznam sie, że nie nadaje się na gotowanie na parze..ale mam nadzieję, że to szybko się zmieni:) co do biegania i jogi..jestem całkowicie ZA i wspieram wszystkimi rękoma i nogami:) jutro biegam..a dziś wejdę na Twojego bloga:D

    OdpowiedzUsuń
  3. hm trzymam kciuki, ja tez mam miesiac czystosci :)!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja osobiście nie czuję takiej potrzeby, aby zrobić sobie taki miesiąc, czuję się dobrze, obżarstwa na święta nie było. :) Może za to czerwiec czystości? Na razie za wiele jest przepisów na nie do końca dietetyczne słodkości, które aż proszą się o wypróbowanie. :D
    Bardzo fajne chili, uwielbiam mięso i warzywa gotowane na parze

    OdpowiedzUsuń
  5. Anonimowy06 maja, 2011

    Gdzieś pisałaś, że miałaś przechodziłaś anoreksję... Twoich rodziców to nie niepokoi, że tyle ćwiczysz? Joga, bieganie itp. Nie to, że mam coś przeciwko, sama staram się prowadzić zdrowy tryb życia. Ale nie masz problemów z utrzymaniem wagi czy coś?

    OdpowiedzUsuń
  6. nie miałam anoreksji, ale byłam o krok. na szczęście ocknęłam się zanim było za późno. wagę mam prawidłową i cały czas taką samą, po prostu więcej ćwicząc częściej mam na coś ochotę i nie odmawiam sobie zdrowych przyjemności ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie też to na początku "zaśmierdziało" anoreksją. Hm, ale może to dlatego, że ja miałam dokładnie tak jak ty i ćwiczenia plus warzywa nie mogą oznaczać dla mnie czegoś innego niż dieta. Hm, a może podejmę to wyzwanie? Może jest już 6 maja, ale przecież ten tydzień mogę odrobić w grudniu..
    No, a tak w ogóle, to chciałam powiedzieć, że dzięki Twoim przepisom uczę się gotować. Dzięki! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ja też byłam o krok od anoreksji, teraz trochę "przybyło mi ciałka" i staram się go pozbyć. Dzięki za świetne kulinarne rady, mam nadzieję, że dzięki Tobie zdrowo schudnę :)

    dodaję do obserwowanych

    OdpowiedzUsuń