Wizyty u babci, nawet te drobne gdy mieszkałam piętro pod nią, nieodmiennie kojarzą mi się z pysznym jedzeniem. Niemieckie czekoladki wyciągane z przeróżnych kryjówek, herbata z cytryną i to co lubiłam najbardziej, placki, racuchy i przeróżne wypieki. Od zawsze bardzo lubiłam pomagać w kuchni, jednak jako dziecko, gdy jeszcze mieszkałam u babci, moja pomoc sprowadzała się jedynie do przeszkadzania. Teraz stało się to naszą tradycją i na różne święta pomagam piec. Efekty takich "akcji" można było zobaczyć w kwietniu, z okazji Wielkanocy: babka piaskowa, ciasto z kremem i kokosem, rogaliki z marmoladą, sernik lub w maju, z okazji urodzin mojego brata: orzechowe ciasto z nutellą. Na co dzień były to także rzeczy bardziej wytrawne np. zwyczajne codzienne dania, pizza czy też frytki. Zdecydowanie wolałam pizzę, ale słabość do domowych frytek mam do teraz. W domu zawsze znalazł się jakiś zapomniany słoiczek leczo, tylko czekający na wykorzystanie, stąd też dzisiaj moja ulubiona pizza, taka, której nie można dostać w żadnej restauracji...
CIASTO /2 pizze lub 1 duża blacha/
2 i 1/2 szklanki mąki pszennej
30g świeżych drożdży lub 2 łyżki suszonych
2 łyżki oleju
1 łyżka cukru
1 łyżeczka soli
1 szklanka wody
Drożdże wymieszać z cukrem i wodą. Odstawić na chwilę, aż drożdże zaczną się pienić.
Do misy z drożdżami przesiać mąkę. Dodać pozostałe składniki i zagnieść ciasto, w razie potrzeby podsypując mąką. Zostawić do wyrośnięcia na ok. 30 minut*.
Ciastem wyłożyć posypaną mąką blaszkę. Ułożyć dodatki.
Piec 20 minut w 170°C.
*Moja babcia nigdy nie zostawiała pizzy do wyrośnięcia tylko od razu rozkładała ciasto na blasze (chodziło o szybkie nakarmienie bandy żarłoków ;)), więc jeśli wolisz cienką pizzę, pomiń ten etap.
PIZZA Z LECZO
ciasto na pizzę
1 szklanka leczo
zioła prowansalskie i/lub przyprawa do pizzy
kilka plastrów szynki konserwowej
200g sera żółtego
Ciasto ponakłuwać widelcem. Rozsmarować leczo pozostawiając suche brzegi. Posypać ziołami, pokrojoną w kosteczkę szynką i startym serem. Piec.
źródło przepisu: zeszyt Mamy, Babcia
Przepis bierze udział w akcji Warzywa psiankowate oraz Paprykujemy.
Widać wykorzystanie lecza jest bardzo wszechstronne, sprawdza się nawet w takiej apetycznej pizzy. Pozdrawim
OdpowiedzUsuńMusi smakować wyśmienicie!Nigdy takiej jeszcze nie próbowałam-pyszności:)
OdpowiedzUsuńA to mnie zaskoczyłaś nie widziałam jeszcze z dodatkiem leczo. Ale przecież w leczo są wszystkie składniki, które zazwyczaj dodajemy do pizzy, już gotowe, pocięte - ile to mniej roboty. Genialne :D
OdpowiedzUsuńz leczo nie jadłam, ale z cukinią, papryką i pomidorami tak, i było przepyszne. zaciekawił mnie ten przepis! :)
OdpowiedzUsuńjedzenie babci jest najlepsze, dziś wpadam do niej na obiad i nie mogę się doczekać :D.
pyszny pomysł!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Monika
www.bentopopolsku.blogspot.com
Ja również nigdy nie próbowałam pizzy z leczo, musi być świetna :).
OdpowiedzUsuńKawałek własnej pizzy w letni dzień-świetny pomysł;)
OdpowiedzUsuńTa pizza to rewelacja! Ja zawsze robię na grubym cieście, muszę koniecznie wypróbować Twój przepis!
OdpowiedzUsuńU mnie też dzis było leczo, tylko to tradycyjne ;)
OdpowiedzUsuńA z leczem na pizzy spottykam się pierwszy raz, niewątpliwie w restauracji się tego nie znajdzie.
Monisia: ja na kawałku nie poprzestałam ;)
OdpowiedzUsuńmnnniam, ta tez bym na kawałku nie poprzestała! rewelacja!
OdpowiedzUsuńJadłam wiele razy leczo jako sos do makaronu, ale na pizzy jeszcze nie próbowałam- musi smakować fantastycznie :)
OdpowiedzUsuńLeczo na pizzę to dla mnie nowość :) z której oczywiście skorzystam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za podsunięcie świetnego pomysłu :*
po prostu wspaniały pomysł :) uwielbiam i leczo i pizze, a tutaj takie pyszne połączenie :) Babcia wie, jak umilic życie :) pamiętam moje wycieczki do Babci... uwielbiałam kluski, naleśniczki, racuszki, pycha!
OdpowiedzUsuńWspaniały pomysł!
OdpowiedzUsuńNo proszę, na to bym nie wadła, musiała być pyszna :)
OdpowiedzUsuńmniam ;p leczo nadaje się do wielu rzeczy ;p
OdpowiedzUsuńoryginalnie - pierwszy raz widzę leczo na pizzy :) ale że i pizze i leczo wielce lubuję, z pewnością by mi smakowała :)
OdpowiedzUsuńale wyglada pyszniasto, mniammm:)
OdpowiedzUsuńAle fajny pomysł, takiej jeszcze nie jadłam! Świetna kombinacja smaków :)
OdpowiedzUsuńja za leczem tak średnio, ale w takiej postaci na pewno bym zjadła. pizza wygląda wyśmienicie!
OdpowiedzUsuńtaka pizza z domowej pizzerii przebija wszystkie inne. Z leczo jeszcze nigdy nie próbowałam, muszę wędruje na listę "do wypróbowania" :)
OdpowiedzUsuńleczo na pizzy to dla mnie nowość, ale czemu nie? wygląda pysznie ;3
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba nowatorskie zastosowanie leczo ;]
OdpowiedzUsuńoto ekspresowy sposób na idealną pizzę!
Uwielbiam leczo, a podane na pizzy to dopiero musi być pyszne;)))
OdpowiedzUsuńWow! pizza z leczo - to musi być interesujące połączenie smaków :)
OdpowiedzUsuńpizza z leczo?! świetny pomysł, muszę koniecznie wypróbować :)
OdpowiedzUsuńMoja mama robi podobną i też ją uwielbiam! Będę musiała sobie zażyczyć następnym razem jak będę w domu ;) Dzięki za przypomnienie!
OdpowiedzUsuńPizza z leczo?
OdpowiedzUsuńCoś niesamowitego. Nie wpadłabym.
U mnie też babcia zawsze robi leczo i mogłabym je pochłaniać kilogramami ;)
Rewelacyjnie wygląda i pewnie tak też smakuje
OdpowiedzUsuńWyglada super :)
OdpowiedzUsuńmniaaaam, Sylwia, otwórz jakąś restaurację w kilku największych miastach w Polsce :))) hehe
OdpowiedzUsuńpomysł super...powiedz mi tylko długo będzie się robiła szklanka tego lecza? ;)) bo nie chcę robić większej porcji... 3 papryki, 2 cebule i kilka pomidorów mi starczy? :-)
Może nawet 2 papryki starczą. Warzywa trzeba gotować do dość dużej miękkości, ale nie do rozgotowania. Nie wiem ile to zajmie, bo u nas zawsze na pełne gary, a to wiadomo więcej czasu zajmuje ;)
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu się tak wyłamuję w kwestii drożdżówek, widzę, że większość ludzi je uwielbia, ale ja jakoś nie. Nie nęcą mnie one zupełnie. Są dla mnie takie suche, suche, suche i bez jakiegoś wyraźnego smaku.
OdpowiedzUsuńJa np. nie rozumiem jak można nie lubić rodzynek, a znam mnóstwo ludzi, którzy ich nie znoszą wręcz :D
Akurat jagodzianki uwielbiam, ale właśnie dzięki temu pysznemu, wilgotnemu wnętrzu nie traktuję ich w kategorii drożdżówek :D
OdpowiedzUsuńCo za wspaniały pomysł :) Nigdy by mi nie przyszło do głowy, żeby umieścić leczo na pizzy. Muszę wypróbować jak to razem smakuje :)
OdpowiedzUsuńZrobiona i zjedzona .Pycha ,dzięki za przepis na ciasto .Z leczo napewno jeszcze zrobię ,z braku , górę dałam po swojemu .Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń