Na moje szczęście obecnie jest sezon maturalny i jako, że jestem dopiero w pierwszej klasie liceum, ciągle wypadają mi jakieś lekcje. Dzisiaj podobnie - zaczynałam później, więc mogłam spokojnie, tak jak w weekend, rozkoszować się pysznym, leniwym śniadaniem...
PANCAKES Z JABŁKIEM, ORZECHAMI I RODZYNKAMI /1 porcja, 2 duże placki/
50g mąki pszennej pełnoziarnistej
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka brązowego cukru
1/8 łyżeczki cynamonu
1/8 łyżeczki gałki muszkatołowej
szczypta soli
50-60ml mleka (użyłam sojowego)
1 małe jajko (lub pół dużego)*
1 łyżeczka rozpuszczonego masła lub oleju
1/2 dużego jabłka
1 łyżeczka rodzynek
1 łyżeczka orzechów laskowych, posiekanych
Suche składniki wymieszać. Dodać mokre. Jabłko pokroić w kostkę i razem z bakaliami dodać do masy. Smażyć na suchej patelni.
*Użyłam jajka od miniaturowej kury mojej babci, więc radzę dać połowę.
będąc w drugiej LO mam to samo :) ciągle coś wypada... bardzo to przyjemne, nie powiem. :D Pankejki na śniadanie... mniam!
OdpowiedzUsuńMniam.. pankejki ; ) Składniki jak dla mnie idealne ; )
OdpowiedzUsuńA ja tu maturalnie się kłaniam, ja już codziennie jadam takie śniadania ;-) Ale za ten stres to nawet bym wróciła chętnie do I LO...to piękny czas - i faktycznie szybko leci :D
OdpowiedzUsuńHmm, no właśnie - jutro sobie zrobię te pankejki!
Pancakes mogłabym jeść na każdego ranka! :)
OdpowiedzUsuńchetnie bym sie skusila na takie placuszki:)
OdpowiedzUsuńSzybko leci jak cholera, zaraz koniec roku... Po wakacjach... DRUGA KLASA! AAAA!
OdpowiedzUsuńPancakes... Chodzą mi ostatnio po głowie, też muszę zrobić :)
Czy Tobie również "zniknął" jeden przepis z bloga? Bo wydaje mi się, że ten publikowałaś wczoraj, prawda?
OdpowiedzUsuńTak, wszystkim poznikały...
OdpowiedzUsuń