28.10.2012

Bajaderki. Słodycz na zimny dzień.


W szkolnym sklepie pojawiły się słodkie, otulone kokosem, kakaowe kulki. Nie dało się przejść obok nich obojętnie. Zważając na moją miłość do wilgotnych, mocno czekoladowych ciast w stylu zakalcowatych brownie, kulki te stały się dla mnie deserem idealnym. Zważając na dodatek kokosu i orzechów, każdy skuszony zostanie ich zapachem. Od razu wiedziałam, że nie minie dużo czasu, a spróbuję odtworzyć je w domowym zaciszu. Kiedy znalazłam je u Inki, od razu wzięłam się do klejenia.
Teraz, przekonując się o niezwykłej prostocie ich wykonania oraz nieporównywalnym, kleisto-kakaowym smaku, szkolny sklepik stracił jedną klientkę. Wystarczyło dokładnie 30 minut, poświęcone w śnieżny, zimny poranek.


Bajaderki /18 sztuk/
380 ml śmietanki 30%
7 płaskich łyżek cukru
8 czubatych łyżek kakao
1/3 kostki masła
1 aromat rumowy do ciasta
ok. 320 g ciastek : mogą być biszkopty, herbatniki itd.
2 łyżki wiórków kokosowych
garść bakalii: rodzynki, orzechy, migdały itp.

wiórki kokosowe do dekoracji


W garnku rozpuścić masło, dodać cukier i kakao, wymieszać. Wlać śmietankę i ciągle mieszając podgrzewać, ale nie doprowadzić do zagotowania.  Dodać aromat i mieszać. Gdy masa zacznie gęstnieć zdjąć z ognia i lekko przestudzić. Po przestudzeniu dodać wiórki kokosowe, bakalie (pokrojone na mniejsze kawałeczki) i pokruszone ciastka. Wymiszać wszystkie składniki z masą. Po czym formować małe kulki i odłożyć do wystudzenia. Po całkowitym wystudzeniu obtoczyć je w wiórkach kokosowych.
I gotowe.

26 komentarzy:

  1. Rewelacja, zawsze sądziłam, że tylko z resztek ciast się robi bajaderki, a u mnie po ciastach nigdy nie zostaje nawet okruszek ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie jest dokładnie tak samo, dlatego zrobiłam je z kupnych biszkoptów ;)

      Usuń
  2. Jeśli zabierzesz takie do szkoły, chyba zaczniesz stanowić bardzo poważną konkurencję dla szkolnego sklepiku :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Na tym pierwszym zdjęciu konsystencja tej kuleczki jest tak pociągająca, że chyba zrobię!

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne i bardzo, bardzo smaczne!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniałe! I ten kokos, mniam:) ja bym dała rum, byłyby bardziej aromatyczne, ale i z olejkiem są na pewno extra!:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam je:) Na imprezy są idealne!

    OdpowiedzUsuń
  7. może to jest dobry pomysł na biznes? na takie kuleczki na pewno znalazłby się popyt ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. świetne kuleczki , fajny sposób na wykorzystanie ciasteczek ;d

    OdpowiedzUsuń
  9. Przeglądam Twojego bloga regularnie i niestetyu muszę Ci powiedzieć, że trochę odrzuca mnie jego nowy wygląd :) Przez to czarne tło jest bardzo nieczytelnie, trzeba wytężać wzrok żeby cokolwiek zobaczyć...Jakoś tak ponuro. Tamta wersja mi się bardziej podobała, a ta... troszkę zniechęca do przeglądania nowych przepisów. Przepraszam, że to piszę, ale troszkę mi to przeszkadza.
    Jednak przepis oczywiście do wypróbowania :)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  10. często jadłam takie w podstawówce, na pewno zrobię je sama! :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak ja dawno nie jadłam bajaderek a je uwielbiam:)

    OdpowiedzUsuń
  12. U mnie niestety takich kulek w sklepiku nie było, teraz w liceum też nie ma. Jestem pewna, że gdyby były, jadłabym je codziennie!

    OdpowiedzUsuń
  13. z wyglądu przypominają szkolne kosteczki-kokosanki,które wręcz ubóstwiam:-) lubię takie niewielkie, niepozorne desery:)

    OdpowiedzUsuń
  14. uwieeelbiam <3 jak spróbowałam u koleżanki na urodzinach to nie mogłam się oderwać :D muszę zrobić koniecznie z podwójnej porcji :)

    OdpowiedzUsuń
  15. mój syn je uwielbia,często je robię z resztek ciasta ale gdy brak kupuję w lidlu biszkopty i ciastka owsiane sasanki:)pora je zrobić;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Smakowity pomysł na domowe bajaderki.:-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Kurcze dawno tu nie zaglądałam, ile zmian, jak ładnie :*
    Bajaderki lubię, chyba zbyt bardzo, one mnie wciągają:P

    OdpowiedzUsuń
  18. Super. Nie to co z cukierni:)

    OdpowiedzUsuń
  19. uwielbiam bajaderki, no kocham kocham kocham! :)

    OdpowiedzUsuń
  20. A u mnie to się nazywa ziemniaczki :o
    Zresztą, nie ważne jaka nazwa, są pyszne!

    OdpowiedzUsuń
  21. ślicznie wyglądają, jak oprószone śniegiem, fajny smakołyk na zimę

    OdpowiedzUsuń