Przed weekendem często kupuję drożdże, świeże, bo suszone niezbyt lubią ze mną współpracować (a podobno łatwiejsze w obsłudze). Przynoszę je do domu bez sprecyzowanego pomysłu na wykorzystanie i pokładam na półce w lodówce. Najbardziej prawdopodobne jest, że trafią do pizzy, czasami jednak przychodzi ochota na większe eksperymenty. Jak dzisiaj. Zrobiłam różowe racuchy, chcąc na chwilę powrócić do dziecięcych lat z pudłem pełnym lalek barbie. Jestem pewna, że na takie różowe słodkości skusi się niejedna mała przeciwniczka buraków. Wybredni wcale nie muszą wiedzieć, że warzywa są w środku ;) Niewyczuwalne i z pewnością pasowałoby tu też inne warzywne puree np. gęste dyniowe, marchewkowe, a może nawet z kalafiora czy brokuła. Wegańskie, zdrowe, pyszne. Dla każdego coś... kolorowego!
Buraczkowe racuchy /12 sztuk, 4 porcje/
1 szkl. mleka lub wody
1 i 1/2 szkl. mąki pełnoziarnistej (pszennej lub orkiszowej)
1/2 szkl. mąki pszennej
1/4 łyżeczki soli
30g świeżych drożdży lub 1 łyżeczka suszonych
2 łyżki syropu klonowego
2 średniej wielkości buraki (1,5 szkl. puree)
olej do smażenia
Buraki ugotować i zmiksować na puree.
Mleko lekko podgrzać. Do drugiego naczynia przesiać mąkę (pozostałe na sicie otręby też dodać do ciasta), wsypać sól, drożdże i dodać syrop. Całość wymieszać i odstawić do wyrośnięcia na 30 minut.
Wmieszać burakowe puree i smażyć na niezbyt dużej ilości oleju z obu stron. Gotowe odsączyć na papierowym ręczniku.
Podałam z jogurtem, groszkami czekoladowymi i syropem klonowym.
burakową księżniczką może nie jestem, ale to coś zdecydowanie dla mnie;)
OdpowiedzUsuńfajnie eksperymentujesz, mam nadzieję, że i ja niedługo osiągnę taką swobdę w kuchni :)
Jakie śliczne! :D
OdpowiedzUsuńKocham buraki <3 Jakkolwiek to nie brzmi ;D
OdpowiedzUsuńWidziałam ostatnio takie groszki w biedronce! :)
No no, wyglądają niesamowicie! Fajnie kontrastują z bielą jogurtu. :)
OdpowiedzUsuńJa też wczoraj zakupiłam świeże drożdże, w niedzielę drożdżówki albo rogaliki :D
Podobają mi się;)sprowadzają myśli ku żywszym kolorom,ku wiośnie!
OdpowiedzUsuńŁadnie: )
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie!
http://christie-mydreams.blogspot.com/
świetne!;D
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy pomysł na urozmaicenie zwykłych placuszków! :D Chociaż mi bardziej wyglądają na takie dla głodnego wampirka hihi :D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię dodatek buraków do różnego rodzaju placuszków:)
OdpowiedzUsuńładne różowe :)
OdpowiedzUsuńCiekawe racuchy!
OdpowiedzUsuńsą bombowe!! chcę takie :D
OdpowiedzUsuńwyglądają bardzo oryginalnie :)
OdpowiedzUsuńbleee buraki :D i tak bym nie ruszyła takich plauszków chyba że nie czuć zapachu buraków:D
OdpowiedzUsuńBurakowa księżniczka brzmi mało romantycznie, ale racuchy wyglądają cudownie.
OdpowiedzUsuńFajne placuszki. Lubię buraczki, ale do racuszków ich jeszcze nie wkładałam. Może tez spróbuję?
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:)
wow, dzisiaj jedząc barszcz na obiad, w życiu nie przyszło by mi do głowy, że można zrobić burakowe racuszki, pozazdrościć pomysłowości ;)
OdpowiedzUsuńNie czuć ani zapachu ani smaku, więc świetne dla każdego :)
OdpowiedzUsuńOstatnio zakochałam się w burakach na słodko, więc to propozycja jak najbardziej dla mnie. Z chęcią wypróbuję!
OdpowiedzUsuńPS Suszone drożdże, też nigdy nie chcą mnie słuchać;D. Ciasto z ich dodatkiem nigdy mi nie wyrasta, tak jak powinno...
Często zdarza mi się lecieć na "buraków" więc to idealne danie dla mnie :D
OdpowiedzUsuńświetne ! :)
OdpowiedzUsuńPlacki i buraki? Ojej, wyglądają intrygująco ;)
OdpowiedzUsuńwyglądają świetnie.
OdpowiedzUsuńbardzo lubię buraki, ale jakoś boję się warzyw w słodkich potrawach, trzeba się przełamac, ciasto z cukinią też kusi.
mega !
OdpowiedzUsuńo czymś taki nie pomyślałam, są oryginalne i napewno super smakują, rewelacyjny pomysł!
OdpowiedzUsuńWyglądają świetnie! Taka miła odmiana dla standardowych racuchów :)
OdpowiedzUsuńGenialnie wyglądają:) A jaki kolor-ah!:)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na wykorzystanie buraczków. Nie wpadłabym na taki pomysł ;D
OdpowiedzUsuńale słodki róż!
OdpowiedzUsuńpierwszy raz widzę takie zastosowanie buraków!
OdpowiedzUsuńpiękny kolor
W połączeniu z dropsami czekoladowymi muszą być nieziemskie!
OdpowiedzUsuńPomysłowe! Nigdy wcześniej takich nie widziałam :) To Twój autorski przepis?:)
OdpowiedzUsuńsuper! :)
OdpowiedzUsuńhttp://wszystkoogotowaniuks.blogspot.com
Bazylia: Tak, autorski :) Kiedy biorę przepis od kogoś, zaznaczam to w poście.
OdpowiedzUsuńBuraczkowe słodkości są takie pyszne, słodziutkie i wilgotne. Musze spróbować tych racuszków. ^^ Można by też sypnąć do nich kakao, dobrze się komponuje.
OdpowiedzUsuńhah, genialne! ja wczoraj robiłam serek dla królewny, z sokiem z buraków:) Ten przepis jest fantastyczny, kocham buraki i kocham racuszki, to połączenie musi być boskie:)
OdpowiedzUsuńŚwietne. Dużo tu u Ciebie wspaniałych pomysłów na zdrowe potrawy. Na pewno będę częściej zaglądała :)
OdpowiedzUsuń