Prawie co tydzień znajdzie się dzień, w którym przygotowuję obiad dla siebie i brata. Brat, mięsożerca, dlatego kombinuję jak mogę, żeby nie robić za każdym razem kotletów w panierce. Lubię gulasz, Rafał lubi gulasz, zrobiłam gulasz. Jest to jedno z nielicznych dań do których nie wybieram brązowego, ale biały ryż. Zaraz obok ulubionych, tradycyjnych gołąbków i ryżowej zapiekanki mojej mamy, którą swoją drogą muszę w końcu wrzucić na bloga. Przydało by się też trochę czasu na jakieś ciasto, bo cierpię na niedobór wypieków, a właściwie samego w sobie pieczenia. Byle do czwartku ;) Jak na razie pocieszam się ukochanymi w moim domu zielonymi kuleczkami i ciepłymi promieniami słońca, które na ulicy przedzierają się przez chłodny wiatr. Bądź fit i jedz strączki.
2 małe piersi z kurczaka
olej do smażenia
kawałek cebuli
1 liść laurowy
1 kulka ziela angielskiego
1 łyżka śmietany
1/2 łyżki mąki kukurydzianej
sól i pieprz
słodka papryka w proszku
3-5 garści zielonego groszku
Kurczaka pokroić w kostkę, smażyć na oleju, dodając kawałek cebuli (w całości, nie siekać) i przyprawy. Gdy mięso będzie miękkie dodać trochę wody, śmietanę i mąkę. Wymieszać z ugotowanym groszkiem, zagotować i podawać z ryżem.
uwielbiam groszek, szczególnie ten mrożony, nie z puszki, choć czasem to i bez niego ani rusz. Będę wypatrywać zapiekanki Mamy ;)
OdpowiedzUsuńPyszota pyszota pyszota :)
OdpowiedzUsuńJa biały ryż arborio wybieram zawsze do risotto. W gołąbkach również ten najzwyklejszy :)
uwielbiam gulasze :D
OdpowiedzUsuńSmacznie i ładnie na dodatek:)
OdpowiedzUsuńTy i z niczego stworzysz coś dobrego, czarodziejko ! ^^ =*
OdpowiedzUsuńja też lubię gulasz :)
OdpowiedzUsuńChciałam dzisiaj zrobić podobny obiad, ale w końcu postawiłam na roladki ;)
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie, kocham ryż :D
Moja mama często robi dokładnie taki ;) Pyszności.
OdpowiedzUsuńpysznie :) aż zgłodniałam
OdpowiedzUsuńhttp://wszystkoogotowaniuks.blogspot.com
zielono mi :)
OdpowiedzUsuńAle pyszny obiad. :)
OdpowiedzUsuńJa gulasz podaję zawsze z kaszą gryczaną. Kocham ten smak ;D
dziś tez był u mnie gulasz, ale z kaszą gryczana i z miesem z szynki. zdecydowanie wolę z piersia z kurczaka :) pyszności :)))
OdpowiedzUsuńSUE ja również z kaszą :D
OdpowiedzUsuńw sumie z makaronem także
Świetny pomysł :D
u mnie jak u sue gulasz zawsze z kaszą. oj zachciało się mi gulaszu teraz.
OdpowiedzUsuńno brzmi przepysznie, też muszę wykonać. Dziękuję za inspirację.
OdpowiedzUsuńI głosuję za wypiekami, ja też lubię samą czynność pieczenia :)
Pozdrawiam
Monika
www.bentopopolsku.blogspot.com
I wyszedł Ci fajny, apetyczny obiad:) Właśnie: "byle do czwartku" :D
OdpowiedzUsuńMoje smaki :).
OdpowiedzUsuńBardzo sympatyczny i lekki gulasz - prawie wiosenny!
OdpowiedzUsuńSmaczny obiadek :) Jednak nie dla mnie, bo nie jestem mięsożercą, ale u mnie w domu mama gotuje takie gulasze co jakiś czas.
OdpowiedzUsuńWygląda tak domowo, a jednocześnie to coś nowego! Fajnie połączenie na lekki obiad! :)
OdpowiedzUsuńRobię podobnie gulasz z kurczaka, ale z samym groszkiem jeszcze nie robiłam, apetycznie wygląda... Rozumiem, że z mrożonym groszkiem też będzie ok? :)
OdpowiedzUsuń