Bo co poradzę, że kocham wylizywaną z miski bitą śmietanę, czekoladowy smak w ustach i że zawsze najem się bardziej podczas przygotowywania, niż gdy ciasto jest już gotowe... W ciągu dwóch dni zrobiłam sobie zapas cukru na kilka tygodni ;)
Po ostatnim owocnym pieczeniu razem manią179, pysznym kleksie i jabłeczniku, postanowiłam tym razem to ja wysłać zaproszenie do sieciowej cukierni. Dzisiaj drugie ciasto, upieczone z okazji moich urodzin, tradycyjne i od lat pojawiające się na rodzinnych stołach. Zwykle jednak z pod ręki miejscowego cukiernika, dzisiaj, ambitnie, samodzielne. Tym sposobem cukiernia straciła kilku klientów. Wuzetka doskonale nada się też na bożonarodzeniowy stół, dzięki swojemu śnieżnemu wnętrzu i chrupkiej, czekoladowej pierzynce. Dziękuję Magdzie za wspólne pieczenie i lecę na jej bloga, ponieważ co dom, to wersja inna, a my nie uzgodniłyśmy jednego przepisu :)
WUZETKA /forma ok. 24x28, 30 kawałków/
biszkopt (x2):
4 jajka
4 łyżki cukru
2 łyżki wody
2 łyżki mąki pszennej
2 łyżki gorzkiego kakao
spora szczypta proszku do pieczenia
Jajka z cukrem i wodą lekko podgrzać i ubijać na puch. Do gotowej masy przesiać mąkę z proszkiem do pieczenia i kakao i delikatnie, ale dokładnie wymieszać. Piec w prostokątnej formie wyłożonej papierem do pieczenia, ok. 20 minut w 180°C i pozostawić do wystygnięcia.
śmietana:
660 ml śmietany kremówki (30%)
3 i 1/3 łyżki cukru
4 płaskie łyżeczki żelatyny
Śmietanę ubić na sztywno, dodając cukier. Żelatynę rozpuścić w niewielkiej ilości wody i podgrzać (nie zagotowywać). Na końcu ubijania dodać do śmietany.
polewa:
1/2 szkl. śmietany kremówki
2 tabliczki gorzkiej czekolady
1 łyżeczka masła lub margaryny
Śmietanę zagotować, zdjąć z ognia i chwilę schłodzić. Dodać połamaną czekoladę i delikatnie wmieszać. Gdy czekolada się rozpuści, wmieszać masło.
dodatkowo:
dżem truskawkowy
1/3 szkl. herbaty do nasączenia biszkoptów
Biszkopty lekko nasączyć herbatą i posmarować dżemem. Na dolną warstwę wyłożyć śmietanę, wyrównać, a potem drugą warstwę. Wstawić do lodówki. Po ok. 1 godzinie polać polewą i ponownie schłodzić. Gdy czekolada stwardnieje, ciasto jest gotowe.
Kroić nożem maczanym we wrzątku, żeby czekolada się nie połamała.
Cudowna! Ja robiłam głównie z przepisu Gosi. Mam dla Ciebie propozycję, ale to już w mailu :> Buziaki!
OdpowiedzUsuńśliczne ciasto:)
OdpowiedzUsuń:D pycha :P nastęonym razem też chcę gotować współnie!
OdpowiedzUsuńWZ-ka! Są trzy ciasta, które kojarzą mi się z dzieciństwem i moja Mamą. WZ-ka jest jednym z tych ciast. Tyle, że Mama robiła ją nieco inaczej, może dlatego, że za PRL-u nie wszystkie składniki można było dostać i trzeba było kombinować.
OdpowiedzUsuńSlyvvio, Twoja WZ-ka wygląda mega apetycznie!!!
Przepyszne! Takie proste a jaki efekt!
OdpowiedzUsuńPOEZJA!brakuje mi tu wz-tek...popelnie ja niebawem:)
OdpowiedzUsuńMoje ulubione ciasto! :) Też chciałam je zrobić na swoje urodziny, ale z braku czasu i produktów, postawiłam na sernik ;P
OdpowiedzUsuńBoże ale pyszne! :)
coś mi się zdaje, że cukiernie będą tracić coraz więcej klientów, bo jak ktoś raz takie ciasto upiecze to już do cukierni nie wróci ;)
OdpowiedzUsuńmoje ukochane ciasto w dziecinstwie ;)
OdpowiedzUsuńKojarzą mi się z babcią,sztywnymi sukienkami,spacerami i takimi wietrznymi dniami jak ten.Aż ślinka leci! Kiedy wrócę do domu zawładnę kuchnią :D
OdpowiedzUsuńmmm... zjadłabym dzisiaj takie cudo...
OdpowiedzUsuńprezentuje się znakomicie i pewnie też bym podjadała podczas przygotowywania:))) pozdrawiam!:)
OdpowiedzUsuńwuzetka! ach jak dawno nie jadłam tego ciasta!:P
OdpowiedzUsuńW Twojej wersji również jadłam. I także jest rewelacyjny !
OdpowiedzUsuńMmm.... ale tu pyszności... czy ja się kiedyś na takie skuszę? ;(
Całuję ;-*
kilka razy zdarzyło mi się jeść ciasto zakupione w różnych cukierniach i prawdę mówiąc nigdy mi nie smakowały. w szczególności wuzetki wydają się być takie "chemiczne" ;P może przez to, że bita śmietana ma zwykle konsystencję galarety. a ja lubię taką puszystą, domową :)
OdpowiedzUsuńwuzetka to także u mnie tradycyjne ciasto, które przy okazji urodzin któregoś z domowników musi się pojawić na stole.
najpyszniejszą wuzetkę robi moja mama. Twoja wuzetka wygląda prawie identycznie. zapewne smakuje tak samo dobrze :) mogę się poczęstować? ;)
wspólne pieczenie ma w sobie tyle magii. uwielbiam piec z kimś. samotnie jest tak.. pusto.
OdpowiedzUsuńa tu można porzucac sie mąką, pośmiac...
ach.
cudowna wuzetka. piękna. taka wysoka i obfitująca w pyszny krem.
chyba muszę niedługo zrobić wuzetkę, bo już chodzi za mna od dawna :D pysznie wygląda!
OdpowiedzUsuńWiesz, że ja jeszcze nie piekłam tego ciasta. Muszę koniecznie to nadrobić :)
OdpowiedzUsuńSylwia, wyszła Ci rewelacyjna. zawsze lubiłam, kiedy w wuzetkach było więcej kremu niż ciasta ;)
OdpowiedzUsuńNo chcę jedno! albo od Ciebie albo od Magdy!:(
OdpowiedzUsuńech... ;P
buźka:)
Jak ja dawno nie jadłam wuzetki. Wygląda przepyszne, domowa zapewne bije na łopatki tą kupną :). Narobiłaś mi apetytu:D. PS Zmieniłam adres bloga. Nie chciałam, żeby ktoś myślał, ze się pod Ciebie podszywam. Przepraszam, że zrobiłam to dopiero teraz. Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńSlyvvio - wszystkiego najpiękniejszego z okazji urodzin!!!
OdpowiedzUsuńCiasto, które lubimy samodzielnie upieczone, mające swój odpowiednik w witrynie cukierni to radość sama w sobie i... wiesz co jesz:)
W moim domu słodycze nie są najmilej widzianym posiłkiem, dlatego nieczęsto zdarza mi się przygotowywać ciasta z kremami.. jednak Twoje wygląda obłędnie i właśnie zastanawiam się nad wuzetkami przygotowywanymi z okazji okresu świątecznego :)
OdpowiedzUsuńNie masz litości...jest przed południem, jem śniadanie, a tu mi taka WuZeta się prezentuje. To jedno z moich ulubionych ciast, ale nigdy nie robiłam go samodzielnie (powinnam się wstydzić). Piękna Ci wyszła :)
OdpowiedzUsuńto kremowe wnętrze.. jest takie kuszące! sklepowe wuzetki kojarzą mi się trochę sztucznie.. ale taka domowa to zupełnie co innego.
OdpowiedzUsuńdużo uśmiechów zatem życzę i dużo pysznych ciast!
no pewnie - najlepsze życzenia urodzinowe, dużo zapału i inspiracji do nowych dań i pysznych wytworów!
OdpowiedzUsuńA wuzetka cudna, nigdy sama nie robiłam :)
Pozdrawiam
Monika
www.bentopopolsku.blogspot.com
cudne ciasto, takie uwielbiam najbardziej:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNigdy nie robiłam wuzetki,myślałam, że jest trudna! ;) Bardzo ładna. ;)
OdpowiedzUsuńWSZYSTKIEGO NAN ,NAJ ,NAJ ,NAJLEPSZEGO Z OKAZJI URODZIN .
OdpowiedzUsuńW-Z cudowna ,brak słów
Z tym wylizywaniem też tak mam ,od dzieciństwa .Wszystkie łyżki ,miski są tylko moje .Pozdrawiam
jedno z moich ulubionych ciast :)
OdpowiedzUsuńNie robiłam jeszcze nigdy w-zetki, wygląda niezwykle apetycznie:)
OdpowiedzUsuńKurczę, nigdy nie jadłam! A wygląda przesmacznie ;)
OdpowiedzUsuńrobiłam raz ale tak idealnie równa mi nie wyszła. super.
OdpowiedzUsuńStrasznie dawno nie jadłam wuzetki, już prawie zapomniałam jak smakuje... Trzeba będzie to naprawić.
OdpowiedzUsuńtylko 2 łyzki mąki?
OdpowiedzUsuńTak. 2 czubate łyżki mąki + 2 czubate łyżki kakao.
Usuń