Kolejne doskonałe placuszki zrobione z okazji Naleśnikowej Soboty. Z lekkim posmakiem gryki i niezwykłą słodyczą skarmelizowanych bananów. Kolejne, po cynamonowych, bananowych i maślankowych, udowadniające, że do dobrych placków niepotrzebne są jajka. Warto spróbować, bo smakowały nawet mojemu osobistemu krytykowi kulinarnemu (jeśli coś zje mój młodszy brat to znaczy, że jest to naprawdę dobre ;)) Swoją drogą jestem w połowie tworzenia podsumowania całej naleśnikowo-plackowej akcji i powiem wam, że będzie ciężko wyrobić się ze wszystkim na 27 listopada. Wierzycie, że minęło już 18 wspólnych sobót?
GRYCZANE PLACUSZKI Z BANANAMI /ok. 10 placków, 2 porcje/
1 i 1/4 szkl. mleka sojowego lub ryżowego
1 łyżka soku z cytryny
1 łyżka oleju roślinnego
1 łyżka syropu klonowego, plus do podania
1/2 szkl. mąki gryczanej
1 łyżeczka sody
1/2 szkl. białej mąki (pszennej lub orkiszowej)
1/2 łyżeczki soli
2 banany
W małej misce wymieszać wszystkie mokre składniki. W większej misce wymieszać suche. Dodać mokre do suchych i wymieszać (tylko do połączenia, nie dłużej). Do ciasta delikatnie wmieszać pokrojone w plasterki banany.
Rozgrzać nieprzywierającą patelnię. Smażyć placuszki, przewracając na drugą stronę gdy na powierzchni zaczną się pojawiać pęcherzyki. Podawać ułożone w stos z dużą ilością syropu klonowego.
źródło przepisu: goop
uwielbiam bananowe pancakes, ale z gryką jeszcze nie próbowałam.
OdpowiedzUsuńużywam mleka sojowego z tej samej firmy, co Twoje ryżowe ;)
wyglądają super, zupełnie nietłusto. Nie cierpię w plackach tego tłuszczu na wierzchu.
OdpowiedzUsuńte są apetyczne!
Monika
www.bentopopolsku.blogspot.com
Wyglądają smaczniutko:) Czekam na podsumowanie, na pewno coś wybiorę do zrobienia:)
OdpowiedzUsuńPiekne zdjęcia, a placuszki dla mnie jak znalazł :)
OdpowiedzUsuńJuż tyle naleśnikowych sobót? Nawet nie zauważyłam, kiedy to minęło... A te placuszki wyglądają naprawdę na naprawdę godne przedostatniej naleśnikowej soboty. ;)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę twojemu bratu, że serwujesz mu z rana takie pyszności :))
OdpowiedzUsuńjak ja daaawno nie jadłam pankejków i placków!<3
OdpowiedzUsuńMniam <3
OdpowiedzUsuńCiekawe te Twoje gryczane placuszki.Jeszcze takich nie robiłam,ba nawet nie widziałam nigdzie gryczanej mąki,ale mleko z tej firmy bardzo sobie cenię;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
wyglądają pysznie :P
OdpowiedzUsuńUwielbiamy placuszki. Bananowe najbardziej. Chociaż gryczanych chyba jeszcze nie robiliśmy.
OdpowiedzUsuńTo brzmi taaak zdrowo że muszę je zrobić.
OdpowiedzUsuńtrzeba w końcu się wziąć za siebie, prawda?:)
Sylwioooo, dodałam Cię do ulubionych blogów:) mam nadzieję, że ci to nie przeszkadza!
caluję, P.
karmelizowanie banany brzmią kusząco:-)
OdpowiedzUsuńjakie apetyczne! ze wszystkich placuszków, to bananowe lubię chyba najbardziej :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie jadłam niczego z mąki gryczanej, bo jakoś nie mogłam na nią trafić:/ Muszą dobrze poszukać, bo kuszą takie placuszki:)
OdpowiedzUsuńlubię smak mąki gryczanej ; )
OdpowiedzUsuńGryczane są boskie, mają taki orzechowy posmak ^^
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam mąki gryczanej, ale z pewnością te placuszki smakują wyśmienicie! :)
OdpowiedzUsuńTy to zawsze pyszności robisz :)
OdpowiedzUsuńjakie pulchniutkie :) jestem ciekawa jak smakują takie placuszki z mąki gryczanej, nigdy ie próbowałam
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://wszystkoogotowaniuks.blogspot.com
banan jest, jajek brak - stan lodówki na dziś, czyli mogę się zabierać za twoje placuszki, super!:)
OdpowiedzUsuńbananowe zdjęcie jest strasznie kuszące.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci tego luzu w jedzeniu. Powiedz jak sobie z tym poradziłaś. Ja jakoś nie potrafię.
OdpowiedzUsuńZapraszam tu: http://poranneinspiracje.blogspot.com/2011/11/262.html
OdpowiedzUsuńZawsze patrzę z zachwytem na Twoje placuszki .Super
OdpowiedzUsuńSmakowicie ... :)
OdpowiedzUsuńAhhh ... gdyby nie te diety :P
Przecież takie placuszki nadają się na dietę, same zdrowe składniki :)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, czy to jest przepis na dwie porcje? :)
OdpowiedzUsuń