2.08.2011

Pieczony pstrąg z masłem czosnkowym.

Wczoraj wybrałam się razem z tatą i bratem na rowerową wycieczkę do lasu. Przywieźliśmy całe duże pudełko jagód, malin i jeżyn oraz kilka sporych maślaków. Mimo, że lato w tym roku nie zachwyca pozytywną aurą, ta wyprawa bardzo poprawiła mi humor. Jeśli już o tym mowa, to na poprawę nastroju nie ma nic lepszego od comfort food, takiej np. pieczonej ryby. Pstrąg ten, koniecznie zajadany z chlebem (wierzcie lub nie, ale smakuje wtedy zupełnie inaczej) jest delikatny, z lekką czosnkową nutą i przywołuje nadmorskie klimaty. W sam raz na poprawienie sobie wolnego, wakacyjnego, lecz chłodnego dnia lub po prostu na upał, jeśli dla kogoś pogoda łaskawa ;)


PIECZONY PSTRĄG /4 porcje/
2 pstrągi
sól morska
6 łyżeczek masła
2 ząbki czosnku
2 plastry cytryny
słodka papryka w proszku

Rybę oczyścić i z każdej strony osypać solą. Masło wymieszać z wyciśniętym czosnkiem i nałożyć do każdej z wypatroszonych ryb. Plastry cytryny przeciąć na pół i ułożyć na maśle. Piekarnik nagrzać do 200°C i piec przez 50 minut, 10 minut przed końcem posypując ryby papryką.

Podałam z żytnim chlebem i sałatą lodową wymieszaną z winegretem oraz paskami cukinii (zrobionymi obieraczką do warzyw).
Smacznego :)

16 komentarzy:

  1. Nie umiałam nigdy zjeść pstrąga. Najpierw przerażał mnie wygląd (nie potrafię zjeść czegoś, co mogloby nagle ożyć i uciec z mojego talerza). Kiedy mama obierała mi go i serwowała już bez oczu, płetw, pyska, itp, to całą przyjemność jedzenia psuła mi ilość ości.

    Chyba pozostanę wierna dorszowi, łososiowi i tilapii ;]

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam pieczonego pstrąga. Twój musiał być przepyszny. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. pstrąg na obiad letni? mmm, poprawa humoru gwarantowana :>

    OdpowiedzUsuń
  4. idealna potrawa na lato- nie ma nic bardziej lekkiego niż taka pyszna ryba;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy nie jadłam chyba pstrąga, a jeśli jadłam- byłam mała i nie pamiętam. Musiał być pyszny :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ości w ogóle nie przeszkadzają, trzeba tylko odpowiednio posługiwać się widelcem :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Taka rybka to jest coś! Bardzo lubię w taki sposób przygotowaną. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. To jest pstrąg strumieniowy czy tęczowy?

    OdpowiedzUsuń
  9. kocham ryby. jak się dorwę do takiej to zostają samiuteńkie ości ;3

    OdpowiedzUsuń
  10. oj, aż ślinka mi cieknie, tu takie przysmaki a u mnie dziś na obiadek był tylko rosół :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak ja dawno nie jadłam ryby. Dziękuję za przypomnienie. Pstrąg wygląda naprawdę super smakowicie. Jestem pełna podziwu!

    OdpowiedzUsuń
  12. lubię takiego pstrąga, jest po prostu genialny:)

    OdpowiedzUsuń
  13. ale Ci zazdroszczę leśnych łupów, szczególnie jagód, bo u mnie w okolicy kompletnie zero tych pysznych owoców. rybka wygląda bardzo smakowicie! również bardzo lubię jeść pieczone ryby z chlebem

    OdpowiedzUsuń
  14. Dzięki temu przepisowi kupiłam pstrąga (do tej pory kupowałam tylko filety) i zrobiłam :) Piekłam 30 minut w 180 stopniach. Wyszło przepyszne! :)

    OdpowiedzUsuń