Pierwsza rowerowa wyprawa do szkoły (6,2 km w jedną stronę + pagórki), zerwanie się ze na lody, opalanie na trawie, ucieczka przed jednak miłym i ciepłym deszczem, książka w ogrodzie, mruczenie kota, chrupany przed komputerem popcorn, miły dotyk koszatniczki, sprawdzanie własnej wytrzymałości na bieżni, pozbycie się nawyku liczenia kalorii... Jestem szczęśliwa.
Wypatrzyłam na targu białe szparagi (zielonych nigdzie jeszcze nie widziałam...) i postanowiłam w końcu spróbować jak smakują. Kupiłam. Efektem jest ten oto pyszny makaron. Dzięki temu daniu stałam się fanką tych białych łodyżek i na pewno będą gościły na moim stole. Szparagi w dłoń!
MAKARON Z SZPARAGAMI I CZERWONĄ PAPRYKĄ /1 porcja/
75-100g podłużnego makaronu (u mnie razowe nitki)
kilka-kilkanaście białych szparagów
1/2 czerwonej papryki
mały ząbek czosnku
kawałek cebuli
trochę masła, mleka i wody
parmezan
oliwa z oliwek
sól, pieprz
szczypiorek, posiekany
Makaron ugotować al dente. Na oliwie podsmażyć pokrojoną cebulę, dodać rozgnieciony czosnek i oczyszczone i obrane szparagi. Podlać odrobiną wody i dusić pod przykryciem. Dodać pokrojoną paprykę, przyprawić i dusić aż wszystko zmięknie. Pod koniec podlać szparagi lekko mlekiem, dodać trochę masła i posypać parmezanem, wymieszać. Podawać na makaronie posypane szczypiorkiem.
źródło przepisu: katieswonders
A u nas na odwrót - to białe są praktycznie nie do zdobycia.
OdpowiedzUsuńUważaj, bo od szparagów można się uzależnić :)
Zielonych mam na targach "na pęczki" :D Białe widuję sporadycznie...szkoda, bo taki makaron obłędny.
OdpowiedzUsuńJa do szkoły miałam za to 300m. Zawsze zazdrościłam tym, którzy mieli dalej i mogli jeździć rowerem ;-)
szparagi + makaron ( i to razowy! ) = pyszny letni obiad.
OdpowiedzUsuńa tak po cichu Ci powiem, że też bym już chciała się pozbyć tego brzydkiego nawyku o którym pisałaś, że się go pozbyłaś. ;)
Do gimnazjum miałam dużo bliżej i chodziłam pieszo, a teraz autobus albo rower :D
OdpowiedzUsuńJak to miło usłyszeć, że ktoś jest szczęśliwy, w takim kraju jak nasz:DDD Czasem mam wrażenie, że Polacy boją się pokazywać przed światem jacy są szczęśliwi, bo boją się że ktoś mógłby im to zabrać:) Cieszę się że ty do tej grupy nie należysz. Gratuluję także szparagowej inicjacji!!!:) ja jestem ich fanką od lat, taka miłość nie przemija:)
OdpowiedzUsuńoj były, były ^^ ale tak szybko zniknęły, że nie zdążyłam foty zrobić i musiałam z neta jakieś dać xdd Ja również takie uwielbiam, w ogóle uwielbiam wszystko z twarożkiem (pierogi, naleśniki, makaron, nawet ziemianki ^^)
OdpowiedzUsuń:)
wow gratuluje, calkiem daleko masz do szkoly, ja na szczescie polowe tego, wiec jakos daje rade na pieszo :D a nawyk liczenia kcal musi byc straszny, to ile takich kcal zjadasz dziennie, ze je tak stale liczysz? pewnie za malo :)
OdpowiedzUsuńciekawy przepis :) ja też dziś pierwszy raz jadłam szparagi, i może jutro dodam przepis. U mnie są zarówno zielone jak i białe.
OdpowiedzUsuńjuż nie liczę ;p
OdpowiedzUsuńoch, szparagów smak towarzyszy mi od zawsze ;]
OdpowiedzUsuńsmakowity ten Twój makaron.
ja też jak spróbowałam raz.. oderwać się nieb mogłam ;)
OdpowiedzUsuńJak widzę nie trzeba osobno gotować szparagów. No i dobrze, jest szybciej :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie spróbuj zielonych, są obłędne, nieco bardziej wyraziste, choć wciąż delikatne- jak to szparagi. Danie bardzo apetyczne :)
OdpowiedzUsuńA co do liczenia kalorii- już od dawna nie podliczam kaloryczności całego posiłku, nie przejmuję się tym, czy nie przekroczyłam jakiegoś "progu"... Ale wciąż o nich myślę, cholera... Np. czy jak dodam więcej oliwy do surówki, to czy to nie będzie za dużo kalorii z tłuszczów??? Wkurza mnie to. Ale wszystko jest na dobrej drodze :) A Tobie tylko pogratulować, że udało Ci się całkiem uwolnić :D
Makaron i szparagi - ulubiony zestaw:)
OdpowiedzUsuń