wegetariański kebab - Tasty flying kebab, Nowy Targ
zupa pomidorowa i szarlotka - Karczma u Madejów, Szczawnica
pierogi i ryba - Biały Domek, Sromowce Niżne
Wróciłam z Pienin. Wyjazd niesamowicie aktywny, ale też jednocześnie wypełniony dobrym jedzeniem. Mieszkałyśmy w Sromowcach Niżnych, przejazdem odwiedziłyśmy Nowy Targ i Niedzicę. Jednego dnia wejście na Trzy Korony, innego rowerowa wyprawa do oddalonej o 12km Szczawnicy. Uzależniłam się chyba od biegania, bo skorzystałam z możliwości oddania wypożyczonego roweru w Szczawnicy i wróciłam, biegnąc obok mojej przyjaciółki jadącej na rowerze. Cudowny bieg wzdłuż wijącego się Dunajca. Zaraz po zjedzonej na miejscu zupie pomidorowej i spacerze wokół miasta.
Agnieszka swoim zwyczajem, jak przy każdym pobycie w górach, musiała spróbować tamtejszej szarlotki z lodami. Ja za to zawsze próbuję miejscowych pierogów. Podaję adresy naprawdę wartych odwiedzenia knajpek i restauracji oraz odsyłam do relacji i zdjęć na porannych inspiracjach. Teraz szykuję dla was dużą dawkę przepisów. Muszę nadrobić zaległości :)
Pizzeria Dunajec, Sromowce Niżne
W tym ośrodku w Sromowcach spędziłam 10 wyjazdów wakacyjnych z rzędu :) Ile wspomnień powróciło wraz z Twoimi pięknymi zdjęciami :)
OdpowiedzUsuńPieniny to przepiękne miejsce, dla mnie osobiście jedno z ładniejszych w Polsce.
Cudowne zdjęcia, wspaniałe wakacje miałaś! :)
OdpowiedzUsuńWszystko wspaniałe, widoki, jedzenie, zdjęcia, wynika z tego, że wypad w góry był udany...
OdpowiedzUsuńCudne zdjęcia a opis tak niesamowity, że czytając miałam wrażenie, iż byłam w Pieninach :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
wakacje to najlepszy czas ;)
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia ;) urodzona biegaczka ;p
OdpowiedzUsuńczekam niecierpliwe na kolejne przepisy ...
To musiał być naprawdę bardzo udany wyjazd. :) Zdjęcia są piękne, aż mam ochotę spakować walizkę i pojechać w Pieniny...
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcia. W górach byłam tylko zimą, a latem nie miałam okazji. Ze zdjęć widać, że i latem w górach jest pięknie :)
OdpowiedzUsuńCzekam na przepisy :D
Zdjęcia jak zwykle powalające. :) w Pieninach jeszcze nie bylam, wiec do nadrobienia:)
OdpowiedzUsuńSzarlotka wygląda przepysznie ;)
OdpowiedzUsuńCudowne widoku ;)
piekne zdjęcia i opis!siedze tu teraz i zazdroszczę ci wyjazdu w tak piekne miejsce
OdpowiedzUsuńto wszystko wygląda tak pysznie...! czego nie robi się dla biegania :)
OdpowiedzUsuńPieniny są urzekające:)
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcia! Rozumiem, że wypad zaliczasz do udanych? ;)
OdpowiedzUsuńbardzo ładne zdjęcia a i kulinarnie wyjazd wydaje się być bardzo udany:)
OdpowiedzUsuńżycie & podróże
gotowanie
jak tam pięknie.. Nigdy nie byłam latem w Górach..
OdpowiedzUsuńTez byłam w Pieninach zdobywałam szczyty Trzy Korony itp :D ale razem z bratem nie jedliśmy w schroniskach tylko w takiej stołówce, ale jedzenie była tam jak w domu :D
OdpowiedzUsuńOoooo byłaś w mojej Szczawnicy :) (Tak wiem zapłon z tym postem mam bo aż 2 lata, no ale dobrze że wgl :) Mam nadzieję, że się podobało oraz że znowu tutaj zawitasz :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na bloga: http://life-by-pati.blogspot.com/