Nie można mieć ulubionego bananowego chlebka, bo każdy następny staje się nim automatycznie. Tym razem bez mleka, jajek i białego cukru. Pysznie, zdrowo, z chrupiącymi orzechami i dużymi kawałkami ulubionej czekolady. By rozpłynąć się słonecznym popołudniem nad jego słodkim kawałkiem, czy też dwoma...
Przepis z natuurlijkveganistisch.
1 szkl. mąki razowej (orkiszowej lub pszennej)
1 i 1/3 szkl. mąki jasnej (orkiszowej lub pszennej)
1/3 szkl. cukru trzcinowego nierafinowanego
1 szkl. orzechów laskowych
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/4 łyżeczki soli
1 tabliczka gorzkiej czekolady
2 łyżeczki cynamonu
1 łyżeczka przyprawy do piernika
3 łyżki syropu z agawy, ryżowego lub klonowego
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
3 duże dojrzałe banany, rozgniecione
1/3 szkl. oleju rzepakowego
Piekarnik rozgrzać do 180°C.
W dużej misce wymieszać suche składniki. Dodać grubo posiekaną czekoladę i orzechy.
Połączyć banany, ekstrakt, syrop i olej. Dodać do suchych i wymieszać.
Piec 50-60 minut, do suchego patyczka.
Z laskowymi! Mniam! Upiekłam w życiu jeden bananowy chleb. Muszę coś ze sobą zrobić. Albo z bananami. :D
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia i piękny chlebek (;
OdpowiedzUsuńNiedawno upiekłam swój pierwszy, był pyszny ale daleko mu do Twojego. Chętnie wypróbuje ten przepis, wygląda przepysznie :)
Uwielbiam bananowy chlebek, ale z czekoladą jeszcze nie próbowałam. Zainspirowałaś mnie :).
OdpowiedzUsuń"1/4 szkl. soli" < chyba wkradł się błąd;)
Pozdrawiam i zapraszam do mnie pod nowy adres:
http://tasty-and-heathly.blogspot.com/
Dziękuję, już poprawiam ;)
UsuńWspaniały ten chlebek! Uwielbiam bananowe. Cudownie się prezentuje.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia.:)
1/4 szklanki soli? STRASZNIE dużo! co nie zmienia faktu, że wygląda przepysznie.
OdpowiedzUsuńBłąd ;)
UsuńHaha, niemądra ja.
UsuńKoniecznie muszę wypróbować ten przepis :)
OdpowiedzUsuńZapraszam w wolnej chwili na mojego bloga :)
mniam! chlebek bananowy musowo gości u mnie raz w tygodniu :)
OdpowiedzUsuńu mnie dzisiaj też był bardziej zdrowy wypiek ;-) super chlebek!
OdpowiedzUsuńjeju po zjem monitor :<
OdpowiedzUsuńnie za dużo tej soli?:)
OdpowiedzUsuńA cukier to chyba odpuszcze, bo skoro są banany i trochę syropu to powinno byc wystarczająco slodkie ;]
Wygląda bajecznie ♥
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje przepisy! :D
Wspaniale wygląda i na pewno też tak smakuje. Masz talent dziewczyno. Czemu nie poszłaś do technikum gastronomicznego? Koniecznie, musisz się dalej kształcić w tym kierunku! :-)
OdpowiedzUsuńBoski i zgadzam się z Tobą całkowicie co do ulubionego bananowego chleba
OdpowiedzUsuńNie ma to jak bananowy chlebek :) I chrupiące orzechy laskowe - pycha!
OdpowiedzUsuńCudny chlebek - miałby dużą szansę stać się moim ulubionym ;)
OdpowiedzUsuńjestem jak zwykle pod wrazeniem twoich checi i umiejetnosci ps przepraszam za pisownie ale to jest moj debiut
OdpowiedzUsuńA przepis na zupę z soją też się pojawi? ;)
OdpowiedzUsuńMniaaam, ekstra połączenie smaków :)
OdpowiedzUsuńJeśli chcesz to dodaj go do akcji póki czas :D
OdpowiedzUsuńMusiało bosko pachnieć ^^
Chyba się bezczelnie wproszę na taki chlebek, bo wygląda nieziemsko!
OdpowiedzUsuńZgodzę się z poprzedniczką, wygląda nieziemsko, pewnie najlepszy jeszcze ciepły, oj musze się za taki wziąść :)
OdpowiedzUsuńBananowe chlebki są magiczne! A jeszcze z czekoladą...poezja!
OdpowiedzUsuńfakt, że bez mleka jajek i cukru białego sprawił że się zainteresowałam tym chlebkiem nadzwyczajnie! Pozdrawiam mocno.
OdpowiedzUsuńMonika
Przepiekne zdjecia - to raz. Dwa - zgadzam sie z tym, co napisalas o chlebku bananowym: trudno wybrac ulubiony, bo kazdy jest pyszny (chociaz ja najchetniej wracam do tego od Sophie Dahl :))
OdpowiedzUsuńwygląda smacznościowo! ;) ostatnio jak zrobiłam chlebek bananowy to wszyscy mówili, że "jakiś dziwny" ale jak przyszło co do czego to ani okruszek nie został ;p
OdpowiedzUsuńAkurat mam na stanie cały wór włoskich orzechów ;3
OdpowiedzUsuńBanany i czekolada to są moje smaki. Nigdy się im nie opieram. Zajadam się nimi bez opamiętania. Ciekawy przepis. Smakowity chlebek. :)
OdpowiedzUsuńwobrażam sibie ten czekoladowy smak rozpływajacy się w ustach:)
OdpowiedzUsuńżycie & podróże
nasze gotowanie
Wspaniały Ci wyszedł ten chlebek :)
OdpowiedzUsuńPodpasowałaś się do tematu, choć ja i tak pewnie zamieniłabym olej na masełko, ale cicho sza! :)
Bardzo fajny, bez mleka i jaj, zdrowszy i mniej kaloryczny, super :)
OdpowiedzUsuńwow! prezentuje się fenomenalnie, muszę w końcu zrobić chlebek bananowy:)))
OdpowiedzUsuńZrobię na pewno! Przekonał mnie ten olej rzepakowy w składzie - większość chlebków bananowych na jakie trafiałam były z masłem, a olej przecież zdrowszy :)
OdpowiedzUsuńChlebek? Może być :)
OdpowiedzUsuńChleba zjem i 4 kromki, a ciastem nie wypada się tak objadać :P
:)