Pochmurny dzień. Comfort food. Musaka.
Po prostu i oto przepis wypierający lasagne z pierwszego miejsca moich ulubionych dań. Jak tata, poproszę dokładkę.
Musaka /4 porcje/
(zmodyfikowany przepis ze strony wielkie żarcie)
1-2 duże bakłażany
3 średniej wielkości ziemniaki
1 duża cebula
450g mięsa mielonego (dałam indycze)
1 puszka pomidorów lub 6-7 świeżych*
1 łyżeczka oregano
cynamon
sól, pieprz
czosnek
oliwa lub olej rzepakowy do smażenia
beszamel:
2 łyżki masła
2 łyżki mąki
1 i 1/4 szklanki mleka
sól, pieprz
1 łyżka startego długo-dojrzewającego sera
dodatkowo:
spora garść startego sera
Bakłażana pokroić w plastry. Rozłożyć plastry na dużym talerzu, obficie posolić i odstawić na ok. 15 minut. Po tym czasie opłukać je wodą i wrzucić na lekko naoliwioną patelnię, smażyć ok. 5 minut. Ziemniaki obrać, pokroić w plastry i lekko podsmażyć z obu stron lub podgotować.
Cebulę pokroić w piórka, smażyć na złoty kolor, dodać mięso. Smażyć, mieszając przez ok. 15 minut, do czasu, aż mięso zmieni kolor na brązowawy (jeśli musakę robimy z gotowego mięsa mielonego, które często jest tłuste, w czasie smażenia wydziela się coś w rodzaju rosołu i należy go odlać przed dodaniem pomidorów).
Dodać pomidory, czosnek, przyprawy i dusić na małym ogniu przez ok. 20 minut.
W tym czasie przygotować sos. Rozpuścić masło, zdjąć rondelek z ognia, dodać mąkę, znów postawić na palnik i stopniowo wlewać zimne mleko, cały czas mieszając.
Zagotować, dodać ser i odstawić do lekkiego przestudzenia.
W naczyniu żaroodpornym ułożyć ziemniaki, a potem warstwami: plasterki bakłażana i mięso. Zalać całość sosem beszamelowym i posypać serem.
Wstawić do pieca nagrzanego do 180 stopni na ok. 50 minut, do czasu, aż wierzch się zrumieni.
* Zamiast pomidorów i cebuli dałam 200g wygranego, otrzymanego od firmy Barilla sosu Arrabiata i dodałam dużego świeżego pomidora. Nie doprawiałam już mięsa solą i pieprzem, bo sos nadał wystarczającej ostrości.
właśnie ostatnio zastanawiałam się co mogę zrobić z bakłażana :) dzięki za pomysł! wygląda pysznie :)
OdpowiedzUsuńTyle kalorii, że juz nie ma kalkulatora? :P
OdpowiedzUsuńGreckie danie, akurat na dzisiejszy mecz? :>
Właśnie, że mało, dużo mniej niż lasagne, ale jeszcze nie zdążyłam uzupełnić :)
UsuńMuszę pokazać ją Panu R., bo mi obiecuje ją od ponad roku :)
OdpowiedzUsuńSmaczniutko :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że wkrótce wypróbuję w oryginale nad pięknym greckim morzem:) Twoja wygląda profesjonalnie!
OdpowiedzUsuńBlog o życiu & podróżach
Blog o gotowaniu
pamiętam jak kiedyś robiłam mussakę, była naprawdę pyszna. to faktycznie nie jest jakoś kaloryczne danie, jedyne co w nim ciężkie to beszamel :).
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMój sposób na bakłażana ^^
OdpowiedzUsuńTwoja wygląda pysznie, chyba naprawdę niedługo ją powtórzę.
cudownie smakuje, prawda?
OdpowiedzUsuńna pewno!
Pyszna, bardzo lubię, choć dawno nie robiłam.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:)
Na pochmurny dzień a nawet pogodny to bym taką porcyjkę zjadła, uwielbiam bakłażana w każdej wersji ; )
OdpowiedzUsuńW tym roku pokochałam bakłażany zapiekane z pomidorami, musaki jeszcze nie próbowałam, ale patrząc na składniki myślę że to również będzie moja nowa miłość ;D
OdpowiedzUsuńno i w końcu zrobiłam to dzisiaj na obiad, nie pomyliłam się w swoich przewidywaniach- danie jest przepyszne, już chcę je powtórzyć! ;)
UsuńO, chyba będę korzystać z tego przepisu, bo musaki jeszcze nie jadłam :) Skoro tak zachwalasz to muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńOj tak, musaka to typowe comfort food. NAjlepszą jadłam w Atenach.
OdpowiedzUsuńRobię dziś na obiad Twoją musakę :D
OdpowiedzUsuńMogę zamiast bakłażana użyć cukinię?
Wtedy to nie będzie musaka ;)
UsuńKurczę, nie miałam bakłażana, a trzeba było zużyć dwie "napoczęte" cukinie, więc tak zrobiłam... Ale i tak było przepyszne, bo reszty przepisu się trzymałam :) Dzięki za świetny przepis, mama kazała "koniecznie zapisać na pulpicie" ;)
Usuńostatnio mam faze na baklazana ;)
OdpowiedzUsuńRobiłam taką niedawno w wersji wegańskiej, z bloga weganie.blogspot.com, polecam :) Grecy mają gust ^^
OdpowiedzUsuńJadłam kiedyś w Sopocie pyszną lazanię z bakłażanem, co prawda tamta była wegetariańska, ale muszę wypróbować tą! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAle mi narobiłaś smaka! Już od dawna się zabieram za Musakę i zabrać się nie mogę :)
OdpowiedzUsuńMusaka - moja miłość! Uwielbiam!
OdpowiedzUsuńMi chyba cos nie wyszło, wszyscy tak zachwalają, a mi moja średnio smakowała. Wole już lasagne :)
OdpowiedzUsuń