Skończył się dla mnie tydzień leniwego przemieszczania się pomiędzy bieżnią, krzesłem a kanapą, rozkoszowania się korzennymi smakami i niemal codziennego pieczenia. Chociaż korzenne hobby kontynuować można w innym miejscu i towarzystwie, następne dni będą, mam nadzieję, bogate w nowe przeżycia i miło zaskoczą. Przed wyjazdem znowu warto coś upiec. Dobrze gdy to "coś" pachnie drożdżami, cynamonem i naprawdę przyzwoicie smakuje. Najlepiej, gdy można po kawałeczku odrywać kolejne warstwy ukochanego ciasta, dookoła cynamonowej słodyczy.
Pozostaje dorzucić do bagażu lub zjeść je wszystkie jeszcze zanim zdążymy się spakować i ruszyć w drogę. Do hmm... zobaczenia :)
Cinnamon rolls /16 sztuk/
500g mąki (u mnie 150g orkiszowej, 100g pełnoziarnistej i 300g pszennej)
100g oleju roślinnego
1 szkl. mleka (np. sojowego)
25g świeżych drożdży
70g nierafinowanego cukru trzcinowego
szczypta soli
nadzienie:
1/2 szkl. nierafinowanego cukru trzcinowego
3 łyżeczki cynamonu
spora szczypta gałki muszkatołowej
Lekko podgrzane mleko, drożdże, łyżeczkę mąki i 20g cukru wymieszać i odstawić na ok. 10 minut.
W tym czasie do dużej miski przesiać mąkę, dodać olej, resztę cukru i sól. Wlać wcześniej przygotowany zaczyn i wyrabiać, do uzyskania gładkiego ciasta. Przykryć je ścierką i odstawić do wyrośnięcia na 40-60 minut.
Po tym czasie ponownie wyrobić ciasto i cienko rozwałkować, na kształt prostokąta. Równomiernie posypać mieszanką cukru i przypraw, zwinąć i pokroić na 16 kawałków. Ułożyć je na wysmarowanej tłuszczem blasze, zachowując niewielkie odstępy między bułeczkami.
Piec ok. 15 minut w piekarniku rozgrzanym do 220°C.
a ja do ferii jeszcze tydzień. ale aktualnie wolne, siedzę z grypą pod kołdrą, z laptopem na kolanach xd
OdpowiedzUsuńcudowne, cudowne! uwielbiane w moim domu.
Bosz... ja to chyba nigdy nie schudnę :(
OdpowiedzUsuńkurczę jak to się stało, że ja -dozgonna miłośniczka cynamonu, (która bez chociażby szczypty wyżej wymienionego dosypanego do czegokolwiek, nie wyobraża sobie dnia) nigdy takich cynamonowych bułeczek nie jadła ?!..
OdpowiedzUsuńkoniecznie muszę to zmienić i uwielbiam Cię za ten przepis i za to, że czytasz mi w myślach ! przepis koniecznie do wypróbowania :)
i oczywiście udanego wyjazdu życzę ;)
Wyglądają bosko! :))
OdpowiedzUsuńCHętnie bym zjadła, oj tak:)
Nie ma co ! Zabieram się za te bułeczki już chyba z miesiąc, kupiłam wszystkie składniki i czekają ... dobrze, że wstawiłaś przepis od razu zapisuję i w wolny dzień muszę je upiec [ zapewne w poniedziałek ]:D
OdpowiedzUsuńŻyczę udanego i bezpiecznego wyjazdu ! Nie zamarznij ! :]
wyglądają wspaniale! :*
OdpowiedzUsuńOd dawna chcę zrobić takie drożdżówki, ale boję się, że mi nie wyjdą. Muszę w końcu się 'przełamać; i spróbować:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam je <3
OdpowiedzUsuńJa też już dawno temu chciałam upiec cynamonki, może teraz się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci serdecznie za ten przepis - szukałem ostatnio czegoś w podobie i jest jak znalazł ;) Nie omieszkam się go wypróbować, hihi :)
OdpowiedzUsuńDzięki i pozdrawiam,
piękne, jak z obrazka :) na pewno zrobię!
OdpowiedzUsuńwyglądają smakowicie:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam je <3 sa takie... skandynawskie (co sprawia jeszcze bardziej, że je kocham :D )
OdpowiedzUsuńcudne te cynamonowe rolki, już parę razy chciałam się za nie zabrać, ale zawsze mi się wydaje że ciasto drożdżowe jest dla mnie za trudne...
OdpowiedzUsuńWyglądają ślicznie:)
OdpowiedzUsuńWszystkich przepisy podobne a jednak inne na te bułeczki ;) Twoja propozycja bardzo mi się podoba;)
OdpowiedzUsuńApetytczne! Tylko je jeść i popijać mlekiem :D
OdpowiedzUsuńPrześliczne zawijaski. Chciałabym poczuć ten zapach. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie cynamonowe ślimaczki. Można odrywać i smakować... A ten zapach w trakcie pieczenia... :)
OdpowiedzUsuńtakie z cynamonem sa na pewno pyszne :)
OdpowiedzUsuńPrzepyszne :) Ja ferie zaczynam niestety dopiero za tydzień...
OdpowiedzUsuńTe cynamonowe cuda są u mnie w planach już od dłuższego czasu. Udanego wypoczynku :)
OdpowiedzUsuńCynamonowe ślimaczki wprost uwielbiam. Niebiańsko smakują! Daaawno ich nie robiłam.
OdpowiedzUsuńCynamonowo i drożdżowo, takie połączene zawsze smakuje:)
OdpowiedzUsuńKocham drożdżowe ciasta jednak nie przepadam za cynamonem. MOja babcia kiedyś piekła kichliki taki drożdżowe bułęczki z cynamonem ale to nie była masa cynamonowa tylko do ciasta był dodany cynamon. nie smakowały mi ale je jadlam. nie wiem czemu. moze dlatego ze tak ładnie pachniały albo by babci nie było przykro? :D Zawsze skubnęłam dwa razy i zostawiałam.
OdpowiedzUsuńOch. Och. Rozpływam się. Chyba byłabym w stanie zabić(oj, no dobra, może nie aż tak drastycznie...)za te cynamonowe ślimaczki. A Twoje idealne fotografie dodatkowo to uczucie potęgują. Cudowności.
OdpowiedzUsuńwygląda tak przepysznie, że aż muszę je w najbliższym czasie zrobic!!! <3 btw udanej wycieczki! :)
OdpowiedzUsuńPrześliczne zdjęcia! Bardzo apetyczne :).
OdpowiedzUsuńKusisz mnie od rana tymi ślimaczkami :)
Od razu upiekłam ;) Są przepyszne.
OdpowiedzUsuńWykorzystałam na blogu. Dziękuję za ten przepis!
uwielbiam je :-)
OdpowiedzUsuńznakomite Ci wyszły!
OdpowiedzUsuńudanego wyjazdu :)
Świetne zdjęcia, więc zjadłam już wszystko oczami. Interesująca propozycja na śniadanie, zwłaszcza z kubkiem gorącej, aromatycznej herbaty.
OdpowiedzUsuńo to ja sobie zapiszę przepis, bo po pierwszym razie z drożdżówkami własnej roboty spodobała mi się taka smaczna zabawa :)
OdpowiedzUsuńPyszne buleczki i super zdjecia - klimat :) Pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńkocham wszystko co cynamonowe! zjadłabym całą blachę! :D
OdpowiedzUsuńJak drożdżowe, to luuuubię:)
OdpowiedzUsuńJak drożdżowe, to luuuubię:)
OdpowiedzUsuńChciałabym by i u mnie zapachniało teraz drożdżową słodkością z cynamonem... :(
OdpowiedzUsuńRobiłam kiedyś podobne z ciasta francuskiego, ale to były raczej ciasteczka. Twoje fajniejsze. Trzeba zrobić!
OdpowiedzUsuńCynamonowe szaleństwo!- z pewnością spróbuje:)
OdpowiedzUsuńNie no, muszę je jutro zrobić!!!
OdpowiedzUsuńILE MIODU ZAMIAST CUKRU??
OdpowiedzUsuńcudownie pyszne :)
OdpowiedzUsuń